Kazimierz.com
Dziś jest
Podyskutuj na
Facebooku

























Kazimierz.com  >   Historia  >  Czasy Jagiellonów

Dzięki, Tato, że nauczyłeś mnie Krakowa...

XV i połowa XVI wieku to czas (mimo pierwotnego zastoju po przedwczesnej śmierci króla Kazimierza Wielkiego) rozkwitu miasta Kazimierz, to również narodziny miasta żydowskiego. Te jednak również czas klęsk żywiołowych pustoszących miasto, po których podnosiło się ono jeszcze większe i jeszcze piękniejsze. By lepiej zrozumieć wszystkie meandry rozwoju tego miejsca, trzeba przyglądnąć się historii Żydów polskich.
Od czasów średniowiecza chrześcijanom nie wolno było trudnić się lichwą, nie zabraniano jednak gotówkowych pożyczek od Żydów, którzy w ten szybki, ale dość ryzykowny sposób, dorabiali się sporych majątków. Nie mogli jednak posiadać majątków ziemskich, domów w miastach, uprawiać rzemiosł zrzeszonych w cechach, a także trudnić się handlem (z pewnymi wyjątkami). Generalnie Żydzi byli narodem olbrzymich kontrastów, ludzi ubogich w zdecydowanej większości i nielicznej grupy bogaczy (nawet królowie pożyczali pieniądze od Żydów, a dług zwracali często w przywilejach celnych i podatkowych). Z przyczyn oczywistych nie cieszyli się sławą do tego stopnia, że większość miast odmawiała im prawa do osiedlania się w swoim obrębie. Jednym z nielicznych miast, które pozwoliło na osiedlenie się Żydów w swoich granicach był Kraków. Podobnie jak w innych europejskich miastach, Żydzi zamieszkali w zamkniętej dzielnicy zwanej gettem.
Pierwsze krakowskie getto mieściło się vis a vis kościoła św. Anny między ulicami św. Anny (wtedy zwanej Żydowską) i Jagiellońskiej. Na jego terenie znajdowały się dwie synagogi, szpital, łaźnia i cmentarz (niedaleko dzisiejszej ul. Gołębiej). W związku z planowaną budową dzielnicy uniwersyteckiej Żydów przesiedlono w inne miejsce, mniej więcej koło dzisiejszego zaułka niewiernego Tomasza, na ulicę zwaną wtedy Szpiglerowską, zaś pretekstem do szybkich przenosin stały się rozruchy antyżydowskie, w których - po fałszywym oskarżeniu o mord rytualny - zamordowano kilku Żydów i wzniecono pożar, który strawił prawie całą dzielnicę wraz z sąsiednim kościołem. W tym czasie w Kazimierzu mieszkały tylko dwie rodziny żydowskie (być może pod kazimierskie mury przeprowadziło się kilka rodzin żydowskich po rozruchach 1407 roku). Wszystko zmieniło się po kolejnym wielkim pożarze, który zniszczył większą część Krakowa (w tym i getto) w lipcu 1492 roku. Krakowscy Żydzi otrzymali od króla Jana Olbrachta zgodę na osiedlenie się w Kazimierzu. Po wykupieniu ziemi wewnątrz murów miejskich nastąpiła wielka przeprowadzka w latach 1494-1495. Dwie nacje będą odtąd żyły w mniejszej lub większej zgodzie przez kilka stuleci, zaś Kazimierz stanie się tak naprawdę konglomeratem dwóch miast i dwóch kultur. Pierwszy wizerunek Kazimierza pochodzi właśnie z tego okresu, a mianowicie z wydanego w 1493 roku w Norymberdze dzieła "Liber chronicarum".
Wróćmy do chronologii. Przedwczesna śmierć króla Kazimierza Wielkiego i problemy związane z sukcesją spowolniły rozwój miasta, które miało być wizytówką królestwa i żywym pomnikiem władcy. Upadł pomysł stworzenia akademii kazimierzowskiej. Mimo to do miasta sprowadzali się nowi osadnicy, nie tylko z królestwa, ale również ze Śląska, Niemiec, a nawet Włoch. W ostatnich latach XIV wieku kontynuowano przebudowę Skałki, budowano kościoły Bożego Ciała, św. Katarzyny, wznoszono zabudowania klasztorne. Z powstaniem tych ostatnich wiąże się zresztą niezwykła opowieść, jako to u podkomorzego krakowskiego, Gniewosza z Dalewic, przebywał (starający się o rękę królewny Jadwigi) książę Wilhelm Rakuski i jak to w podzięce za umożliwienie spotkań z dawną narzeczoną, pozostawił gospodarzowi swój skarbiec, który trafił na przechowanie do klasztoru, by już nigdy nie wrócić do spadkobierców Gniewosza. Przełom w rozwoju Kazimierza przyniósł rok 1417, kiedy to król Władysław Jagiełło wcielił doń administracyjnie Stradom, dzielnicę ważną (szlak na południe), acz jeszcze wtedy dość zaniedbaną, pełną bagien i mokradeł. Stradom nie został zresztą objęty fortyfikacjami. Król Jagiełło kontynuował również prace przy budowie monumentalnych kościołów kazimierskich, jednak robota posuwała się wolno, dużo wolnej, niż to pierwotnie zakładano.
Pierwszy raz musiał podnosić się Kazimierz ze zniszczeń 1443 roku, kiedy to dotknął go wielki pożar. Spłonęło wiele, jeszcze drewnianych, budynków mieszkalnych, które następnie z mozołem odbudowano, przy czym spora część była już murowana. W 1447 roku między wzgórzem Lasoty a Zakazimierką wzniesiono kościółek pod wezwaniem św. Leonarda, który był połączony ze szpitalem trędowatych. Nie znajdujące się oficjalnie w obrębie murów miejskich, były jednakże utrzymywane przez rajców kazimierskich. Na Skałce w kościele ojców Paulinów spoczął po śmierci fundator zakonu, sam Jan Długosz, kronikarz królewski. Po wiekach mieli być pochowani obok niego inni słynni Polacy tworząc tym samym narodową nekropolię.
Pod koniec XV wieku w Kazimierzu pojawili się Żydzi, którzy już wcześniej mieli świetne rozeznanie co do "jakości" miejsca, w którym chcieli zamieszkać i stworzyć swoje polskie centrum. Od razu podpisali układ z cechem rzeźników, by mogli rozpocząć działalność czterej żydowscy rzeźnicy rytualni. Rok później powstała pierwsza mykwa. Ilość ludności żydowskiej szybko się powiększała, w związku z napływem Żydów czeskich i morawskich, uchodzących z dotychczasowych ojczyzn w obawie przed prześladowaniami. W Kazimierzu nic im nie groziło, stosunki polsko-żydowskie zostały unormowane dwoma układami zawartymi jeszcze w 1494 roku i później w 1533 roku. Jeden tylko raz kazimierski bruk spłynął żydowską krwią: 17 września 1500 roku do miasta wdarli się żołdacy pozostający w wojskach zwołanych niemal na zasadzie pospolitego ruszenia na wojnę z Tatarami. Nie było wśród nich żołnierzy z Krakowa - miasto to nawet nie otworzyło swoich bram "krzyżowcom". Ci zaś zamordowali około 20 Żydów i splądrowali ich domy. Nigdy wcześniej i nigdy później nie miało dojść w Kazimierzu do podobnych zajść, do przelewu krwi.
W XVI wieku do Kazimierza sprowadziło się wielu znakomitych artystów pracujących nad przebudową królewskiej rezydencji na Wawelu. Tu mieszkali m.in. Bartłomiej Berrecci, główny królewski architekt (dziś pochowany w kościele Bożego Ciała), czy nieznany z nazwiska Bartosz z Kazimierza, autor wspaniałych kafli na królewskie piece. W tym czasie zakon augustianów podjął dzieło rozbudowy kompleksu klasztornego, ukończone w 1544 roku. Przypomnijmy, że w tym czasie w Kazimierzu miały swoja siedzibę trzy zakony, a próba wprowadzenia czwartego zakończyła się fiaskiem. Augustianami opiekował się w owym czasie dwór królewski. Ważną kazimierską datą pozostaje rok 1527, kiedy to prawdopodobnie ukończono budowę miejscowego wodociągu. Dziesięć lat później powstała jedna z najstarszych polskich synagog, zwana dzisiaj Starą Bożnicą, a żydowskie zabudowania przykryły stworzone jeszcze przez Kazimierza Wielkiego fundamenty niedoszłych budowli uniwersyteckich. W 1557 roku ogień niemal doszczętnie zniszczył budowlę, którą następnie, w formie znanej do dziś, odbudował Mateusz Gucci. W tym samym mniej więcej czasie ukończono budowę dwóch innych budowli: Bożnicy Remuh (drewniana w 1553 i murowana w 1557) oraz Bożnicy Wysokiej (przy dzisiejszej ul. Józefa). Trochę później gmina żydowska odkupiła od rodziny Jordanów teren dzisiejszej ulicy Szerokiej wraz z renesansowym pałacem wzniesionym przez Spytka Jordana. Do podniesienia poziomu życia kazimierzan przyczynił się sam król Zygmunt August, który w latach sześćdziesiątych XVI stulecia nadał miastu dwie łaźnie publiczne. W 1553 roku ukończono budowę wysokiego muru, oddzielającego miasto polskie i żydowskie na prawie trzysta lat. Główna brama mieściła się przy ulicy Sukienników (dzisiejszej Józefa).
Okres jagielloński to również czas wielkich, dla Kazimierza, klęsk żywiołowych. W 1443 roku dotknęło go trzęsienie ziemi, które zniszczyło wiele budynków, a uszkodziło m.in. kościół św. Katarzyny. W lipcu 1504 roku szalejący przez cały dzień pożar zniszczył Kazimierz niemal doszczętnie, a tragedię tą z tarasu zamkowego swym królewskim okiem raczył oglądać miłościwy pan Aleksander Jagiellończyk. Wiele szkód całemu miastu wyrządziła wielka powódź, która nawiedziła miasto w 1534 roku, znosząc między innymi wszystkie mosty na Wiśle. Kolejny wielki pożar miał miejsce w maju 1556 roku i ponownie najbardziej ucierpiał kościół św. Katarzyny, zaś trzydzieści lat później od gwałtownego pożaru okolicznych domostw spłonęło wnętrze kościoła Bożego Ciała.
Pod koniec XVI stulecia w mieście żydowskim ilość mieszkańców wynosiła około 4000, podobna ilość mieszkała po polskiej stronie. Gospodarczo Kazimierz był dobrze rozwinięty, choć nie miał już szans równania się ze stołecznym Krakowem. Ponieważ jednak powierzchnia miasta żydowskiego była zbyt mała w stosunku do ilości mieszkańców, gmina żydowska rozpoczęła starania o powiększenie swojej dzielnicy "idąc" w stronę ulicy św. Wawrzyńca oraz starając się o wykupienie działek sąsiadujących bezpośrednio z gettem. W tym kształcie miasto miało trwać aż do XIX wieku.
W poniedziałek 7 lipca 1572 roku bezpotomnie zmarł na suchoty w Knyszynie król Zygmunt II August, "ostatni król, co nosił kołpak Jagiełłowy". Dla Kazimierza nadchodził czas zły, czas powolnego i, niestety, nieuchronnego upadku.

peteen


1. Do momentu lokacji (do 1335)
2. Lokacja miasta i jego początki (1335 - 1370)
3. Złoty wiek Kazimierza - czasy Jagiellonów (1370 - 1572)
4. Upadek miasta (1572 - 1801)
5. Kazimierz w Dobie Rozbiorów (1801 - 1918)

Historia - strona główna




Blog

Posłuchaj mp3

Karol


Serwisy specjalne

 

 

 

 

 

 

Jerzy Panek

Nasze miasto, tamte czasy

Kazimierska architektura w malarstwie

Kazimierz Machowina

Artykuły (archiwum)

Bulwary pod zabudowę

Plac Nowy - jaki będzie?

Plac Wolnica - konkurs

Mój Kazimierz

Słowniczek pojęć spotykanych często na Kazimierzu

Krwawa linia

Linki

Dzielnicowi patrioci

Centrum Badań Holokaustu

Galeria Otwarta Pracownia (www.otwartapracownia.com)

Galeria Szalom (www.galeriaszalom.com)

krakoff.info (www.krakoff.info)

e-krakow (www.e-krakow.com)

Krakowskie knajpy (www.knajpy.krakow.pl)

Galeria Raven (www.raven.krakow.pl)


:: cofnij :: do góry ::
(c) 2002-2004 by Stowarzyszenie Twórców Kazimierz.com
Stronę zaprogramowali
mtq & mikolaj
Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów z witryny bez zgody autorów zabronione