:: Wstęp ::
Nie znamy przyczyn, dla których w dniu 17 lutego 1335 r. król Kazimierz Wielki powołał do życia osobne miasto. Historycy mogli jedynie snuć różne domysły: a to, że była to swoista kara dla mieszczan i gawiedzi krakowskiej za wcześniejszy bunt wójta Alberta z 1312 r., a to, że chciał ukrócić butę mieszczan poprzez jakbyśmy dzisiaj powiedzieli - zdrową konkurencję nowego miasta. Nam "kazimierzakom" najbardziej przypada do gustu legenda o tym jak to tajemnice alkowy kochliwego króla legły u podstaw decyzji ulokowania nowej gminy miejskiej. A jak wieść miejska niesie Esterka - Żydówka była śliczną kobietką. I choć wiadomo gdzie królowie piechotą chadzają, to ten nasz koronowany leniwiec chciał także do kochanki mieć blisko.
Nowo powstałe miasto miało rynek ustępujący niewiele tylko krakowskiemu. Na środku stały rzędy kramów wzorem Sukiennic, a od XV w. w panoramę wrósł na zawsze ratusz. A w ratuszu urzędował wójt i rajcowie w liczbie od 6 do 8 i dobrze było aż do momentu jak się jakimś Austriakom w 1800 roku popsowało w łepetynach i włączyli Kazimierz do Krakowa!!!. Lecz to znacznie późniejsze dzieje a trzeba zachować kolej rzeczy.
Pod koniec XV w. Jan Olbracht nakazał przenieść do Kazimierza ludność żydowską, co było historycznym momentem oficjalnego utworzenia we wschodniej części miasta dzielnicy żydowskiej. Krakowscy synowie Abrahama musieli dołączyć do kilku rodzin już zamieszkałych wcześniej i od tego momentu zaczęli także napływać inni współwyznawcy wygnani z Czech. I tak w ciągu niespełna półwiecza Kazimierz stał się najliczniejszą gminą żydowską w Polsce. Naturalnie niosło to za sobą różne konsekwencje, zarówno dobre jak i złe. Dzielnica żydowska oddzielona była od chrześcijańskiej murem, którego resztki do dzisiaj można spotykać w różnych miejscach. Trzeba zauważyć, że codzienna koegzystencja przedstawicieli dwóch kultur w tamtych czasach była bardziej życiem "obok siebie" niż "razem"; nacechowana wszakże została swoistą harmonią i szacunkiem. Oczywiście, że w sytuacji gdy Żydzi kazimierscy wiedli przez całe wieki własne życie, z niezrozumiałymi dla chrześcijan świętami, zwyczajami i rytuałami, to powstawały uprzedzenia religijne, które przeradzały się czasami w niekontrolowane rozruchy. Patrząc jednak na całe wieki wspólnego życia obydwu części jednego przecież miasta to takich reakcji było niezwykle mało. Ważniejsze od tego jest istnienie namacalnych dowodów na poprawność współżycia. Symbolicznym i istniejącym do dzisiaj przykładem jest skrzyżowanie ulic o nazwach Bożego Ciała i Rabina Meiselsa (o ile wiemy, nikomu to nie przeszkadzało - to taki wtręt do dzisiejszych czasów i "cudowania" z nazewnictwem ulic).
Także do niewątpliwych pozytywnych skutków można zaliczyć stworzenie wyjątkowego "oppidum judeorum" z fantastycznymi zabytkami judaistycznej kultury i zaistnienie w bezpośredniej bliskości wielu wiekowych świątyń katolickich i budowli godnych uwagi i zwiedzania, nierozerwalnie związanych z historią powstania miasta.
W obecnych czasach Kazimierz stary i jego duchy przeszłości dobrze wspomagają poczynania jego miłośników. Coraz więcej jest odnowionych świątyń i kamieniczek; a co najważniejsze, jest zrozumienie i szacunek dla pielgrzymujących i turystów wszelkich nacji i przekonań. A pielgrzymować tutaj mogą pobożni obojga wyznań. Jedni do prochów najsłynniejszego z polskich rabinów Isserlesa, drudzy do zmarłego w opinii świętości patrona miasta Kazimierz, Kanonika Stanisława Kazimierczyka. Bo obydwaj święci mężowie mają moc wielką do przekazywania próśb wiernych do Wszechmocnego. A turyści i inni fani naszego "Kazka" (do których twórcy tej strony ośmielają się zaliczyć) mogą wszystko odwiedzić według własnego upodobania - łącznie z obowiązkowym rejsem po różnych knajpkach i pubach, których jest ci u nas dostatek...
pingwin
1.
Do momentu lokacji (do 1335)
2.
Lokacja miasta i jego początki (1335 - 1370)
3.
Złoty wiek Kazimierza - czasy Jagiellonów (1370 - 1572)
4.
Upadek miasta (1572 - 1801)
5.
Kazimierz w Dobie Rozbiorów (1801 - 1918)
cdn...
Źródła:
M. Borowiejska-Birkenmajerowa "Kształt średniowiecznego Krakowa", Kraków 1975
R. Jamka "Pradzieje Krakowa", Wrocław 1963
K. Radwański "Kraków przedlokacyjny", Kraków 1975
S. Świszczowski "Miasto Kazimierz pod Krakowem", Kraków 1981
M. Rożek, Kraków - przewodnik historyczny, Wrocław 1997
A. Matuszczyk, N. Orliński, J. Zinkow, Małopolska południowo-zachodnia, Warszawa 1991
J. Adamczewski, Kraków osobliwy, Kraków 1996
|