|
W okolicy ulic Paulińskiej, Skawińskiej, Piekarskiej i Skałecznej mieszkałem sobie kiedyś na poddaszu. Przez cztery lata poznawałem zakamarki, sklepy i restauracje Kazimierza. Przed wojną i zaraz po niej pełno tu było niebezpieczeństw grożących ze strony wałęsających się gangów podwórkowych watażków. Mój ojciec wspomina młode lata na Kazimierzu (gdzie mieszkał na "stancji") i swoja ucieczkę przed przeważającą grupą wroga... Zostawił w ich rękach połę swojego płaszcza. |