|
Nastrojowy Kazimierz jawi się niczym miniaturowy Paryż: podobne w klimacie kawiarnie "wychodzące" poprzez witryny stolikami na ulice. Akwarela przedstawia mój ulubiony zaułek z kawiarnią "Warsztat Caf". Pewnej niedzieli spieszyłem się na spotkanie i podałem taksówkarzowi adres: proszę do "Warsztatu" na Kazimierz... A on spytał: chce się panu w niedzielę do warsztatu?... ha, ha, ha! Po lewej - malownicza uliczka Estery. Tę akwarelę malowałem, gdy fasada kamienicy nosiła jeszcze ślady dawnych lat... |