Kazimierz.com
Dziś jest
Podyskutuj na
Facebooku

























Kazimierz.com  >   Artykuły  >  Tandeta Kazimierz; 1939-45

Kontrolujący wszystko i wszystkich rząd Generalnego Gubernatorstwa wprowadził ceny urzędowe na szereg podstawowych produktów żywnościowych. Jednak drastyczna redukcja podaży skutkowała tym, że wprowadzone już jesienią 1939 roku kartki aprowizacyjne, wyznaczające limity spożycia na mieszkańca, okazały się bez pokrycia. Stało się to bezpośrednią przyczyną powstania "czarnego" rynku: nielegalnego systemu produkcji i dystrybucji towarów. Mimo wysokich, wolnorynkowych cen, zaspokajał on od 30 do 80 proc. potrzeb żywnościowych Polaków.
Największym miejscem wolnego handlu w okupowanej Polsce był warszawski Kercelak, zaś zaszczytne, drugie miejsce przypadło placowi Żydowskiemu, zwanemu tandetą, "targowiskiem wschodu", "krakowskimi targami". Mimo iż znacznie mniejszy od Rynku, który pozostał tradycyjnym miejscem handlu, mimo iż z czasem zdelegalizowany, zdetronizował go. Plac handlował przez cały okres niemieckiej okupacji. Największy ruch panował we wtorki i czwartki, kiedy wg szacunków na zakupy przychodziło ponad 20 tys. osób. Tak wielka ilość kontrahentów nie mogła pomieścić się jedynie na niewielkim, bądź co bądź, placu - handel odbywał się też na wszystkich sąsiednich ulicach. Nagromadzenie dużej liczby osób sprzyjało powstaniu innej funkcji tandety: miejsca wymiany informacji, spotkań polskich konspiratorów i niemieckich agentów. Można było też zobaczyć tam cyrkowców, kuglarzy, oszustów i zaklinaczy węży.
Masowe wizyty Krakowian na nielegalnym targowisku były znakomitym pretekstem dla Niemców do dokonywania masowych aresztowań. W największej, przeprowadzonej latem 1943 roku, łapance aresztowano 2700 osób. Mimo to tandeta rozwijała się a mieszkańcy poszukiwali rozmaitych sposobów zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Jednym z nich było udanie się na plac z małym dzieckiem, co jakoby miało chronić przed aresztowaniem.
Warto też wspomnieć o płacach i cenach doby okupacji. Na początku wojny robotnik niewykwalifikowany zarabiał ok. 150 złotych miesięcznie, wykwalifikowany o 100 więcej. Z kolei płace urzędników i nauczycieli były wyższe i znacznie bardziej zróżnicowane od 300 do 1200 złotych. Dla przykładu można podać, że konserwator Wawelu Adolf Szyszko - Bohusz zarabiał w 1940 roku 1000 zł. W czasie kilku okupacyjnych lat płace wzrosły kilkakrotnie i po 4 latach pensja robotnika wynosiła od 800 do 1200 zł. Jednak za "większe" pieniądze można było kupić znacznie mniej, gdyż z powodu rosnącej różnicy między podażą a popytem, w tym samym czasie ceny niektórych produkt—w wzrosły nawet trzydziestokrotnie. W ostatnim okupacyjnym roku, między styczniem '44 a styczniem '45 wolna cena chleba skoczyła z niecałych 6 na ponad 23 złote, cena cukru z 90 na 220, a masła ze 194 na 500 złotych. Łatwo obliczyć, iż tuż przed zajęciem Krakowa przez wojska sowieckie polski robotnik za przeciętną pensję mógł kupić około 2 kg masła albo 6 kg cukru.

Źródło:
Andrzej Chwalba, Dzieje Krakowa. Kraków w latach 1939-1945, WL Kraków 2002

Emin




Blog

Posłuchaj mp3

Karol


Serwisy specjalne

 

 

 

 

 

 

Jerzy Panek

Nasze miasto, tamte czasy

Kazimierska architektura w malarstwie

Kazimierz Machowina

Artykuły (archiwum)

Bulwary pod zabudowę

Plac Nowy - jaki będzie?

Plac Wolnica - konkurs

Mój Kazimierz

Słowniczek pojęć spotykanych często na Kazimierzu

Krwawa linia

Linki

Dzielnicowi patrioci

Centrum Badań Holokaustu

Galeria Otwarta Pracownia (www.otwartapracownia.com)

Galeria Szalom (www.galeriaszalom.com)

krakoff.info (www.krakoff.info)

e-krakow (www.e-krakow.com)

Krakowskie knajpy (www.knajpy.krakow.pl)

Galeria Raven (www.raven.krakow.pl)


:: cofnij :: do góry ::
(c) 2002-2004 by Stowarzyszenie Twórców Kazimierz.com
Stronę zaprogramowali
mtq & mikolaj
Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów z witryny bez zgody autorów zabronione