Kazimierz.com
Dziś jest
Podyskutuj na
Facebooku

























Kazimierz.com  >   Artykuły  >  Inwestycje na Kazimierzu

Kiedy zaczął się tak naprawdę rozgłos dzielnicy, swoista moda na Kazimierz?
Być może zapoczątkował ją otrzymany przez Kraków w 1995 roku tytuł Europejskiego Miasta Kultury roku 2000 , być może inne wydarzenia. W każdym razie wydaje się, że niebagatelne znaczenie dla uaktywnienia dzielnicy miały działania na rzecz rewitalizacji Kazimierza prowadzone już od 1988 roku z udziałem profesora Politechniki Krakowskiej Zbigniewa Zuziaka - obecnego wiceprezydenta, urbanisty, specjalisty w zakresie zarządzania rozwojem przestrzennym miast oraz rewitalizacji przestrzeni miejskiej - związanego zresztą z tą dzielnicą. Wtedy właśnie sporządzony został plan operacyjny rewitalizacji historycznego miasta żydowskiego na krakowskim Kazimierzu. Prace nad planem działań rewitalizacji dzielnicy wznowiono w 1993 roku w ramach programu Unii Europejskiej (ECOS) jako projekt opracowywany wspólnie przez zespoły autorskie z Krakowa, Edynburga i Berlina.

Plan działań stawiał sobie następujące cele:
- ochronić tożsamość kulturową dzielnicy
- poprawić warunki życiowe mieszkańców
- wzmocnić bazę ekonomiczna i różnorodność funkcjonalną dzielnicy
- zorganizować instytucje zabiegające o środki na rewitalizację
- poprawić dostępność komunikacyjną obszaru
- zabiegać o wsparcie w procesie wyjaśniania stanów własności nieruchomości
- umożliwić społeczności lokalnej udział w decyzjach dotyczących rozwoju Kazimierza i wpływać na proces przemian.

Plan uwzględniał różnorodność dzielnicy, nieodwracalne zmiany w jej społeczności i skupił się na wytyczeniu tzw. obszarów kluczowych, które powinny być przedmiotem działań w pierwszej kolejności. Działania Zespołu d/s Rewitalizacji Kazimierza w ramach programu ECOS zyskały rozgłos, zdobyły nagrodę, spowodowały wzrost zainteresowania dzielnicą poza granicami kraju. Rozmachu i rozgłosu nabierać zaczął organizowany od 1988 roku Międzynarodowy Festiwal Kultury Żydowskiej, a w roku 2000 Unia Europejska mianowała Kraków wraz z innymi miastami "Europejskim Miastem Kultury".
Jak działania te przełożyły się na rewitalizację dzielnicy? Niewątpliwie elementem, który najbardziej ożywił Kazimierz był rozkwit restauracji, kawiarni i pubów. Jednym słowem tam, gdzie w plan rewitalizacji włączyli się (świadomie lub nie) prywatni inwestorzy, tam dziś mamy efekty w postaci odrestaurowanych, tętniących życiem obiektów. Można oczywiście dyskutować nad tym czy ulica Szeroka jest "plastikowa" czy urokliwa, ale nie zmieni to faktu, że mnóstwo obiektów zostało w ten sposób uratowanych. Z wolna kazimierskie nieruchomości zaczęły być łakomym kąskiem. Nielegalny handel kamienicami nie ominął i tej dzielnicy. Istotnie, słabym punktem Planu było niedostateczne rozpoznanie sytuacji własnościowej. Na dzisiaj jednak największym chyba problemem dla realizacji celów zawartych w Planie są działki i obiekty o uregulowanej wydawałoby się sytuacji własnościowej "straszące" w kluczowych obszarach, w rejonie głównych tras turystycznych.
Przykład najbardziej drastyczny - inwestycje Fundacji Rodziny Nissenbaumów. Ulica Szeroka 12. Zabite okna, stojące rusztowania i kilkuletnia bezczynność właściciela. Dziennik Polski z maja 2001 zamieścił informację:
"Fundacja Rodziny Nissenbaumów zakupiła kamienicę w drodze przetargu w 1996 roku. Zawarta wtedy umowa nałożyła na Fundację obowiązek wykonania remontu, który powinien rozpocząć się w 1998 roku i zakończyć dwa lata póśniej. Do dziś nie wykonano żadnych prac, chociaż w listopadzie 1999 roku w protokole z oględzin budynku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego określił stan techniczny kamienicy jako bardzo zły. (...) Kiedy kamienicę wystawiono na sprzedaż, była po prostu zniszczonym budynkiem wymagającym remontu, ale nadal zasiedlonym. Po paru latach rządów nowego właściciela zmieniła się w ruinę. (...) Do tej pory niejasne jest, co powstrzymywało właściciela kamienicy przed jej zabezpieczeniem".
Tak więc kamienica usytuowana w strefie ścisłej ochrony konserwatorskiej, której remont powinien zakończyć się w 2000 roku "straszy" w rejonie najtłumniej odwiedzanym przez turystów. W tym czasie zdążono wyremontować sąsiadujący z nią budynek przy Szerokiej 13 (i uruchomić tam kawiarnię), a w opisywanej kamienicy dalej niewiele się dzieje. Być może zabezpieczono ją prowizorycznie (z dołu tego nie widać), choć rury spustowe i rynny nie zostały wymienione. Przedstawiciel Fundacji tłumaczy w prasie: " Mieliśmy duże problemy z uzyskaniem pozwolenia na remont. Musi on być wykonany zgodnie z wytycznymi konserwatora, więc wiele naszych propozycji było odrzucanych". No cóż. Fundacja musiała mieć świadomość, co kupuje i w jakim miejscu Więc co? Ignorancja, nieznajomość prawa budowlanego, czy brak chęci?
Następna inwestycja Fundacji. Cytuję (Dziennik Polski - jw.):
" Niedawne pozwolenie na remont (mowa o Szerokiej 12) sprawi, być może, że uniknie ona losu innych krakowskich budynków należących do Fundacji Rodziny Nissenbaumów. Kamienice przy ulicy Miodowej, zakupione przez Fundację, zostały wyburzone, a na początku lat dziewięćdziesiątych miało na ich miejscu powstać centrum kulturalne. Do dziś za drewnianym płotem nie dzieje się nic. To bardzo trudny teren - wyjaśnia przedstawiciel Fundacji. Jesteśmy na etapie przygotowywania koncepcji".
Do dzisiaj nic się nie zmieniło. Teren przy Miodowej - bezpośrednie sąsiedztwo synagogi Remuh oraz cmentarza żydowskiego - w stanie wieloletniego zaniedbania jest anty - wizytówką najtłumniej odwiedzanego rejonu Kazimierza. Żaden to problem w tym rejonie sprzedać mieszkania finansowane z pieniędzy przyszłych właścicieli, co jeszcze jest u nas powszechną praktyką. Połączenie funkcji kulturalnej i mieszkalnej nie jest pomysłem, który trudno zrealizować.
Może należałoby trafniej dobierać inwestorów na Kazimierzu? Albo kolejne ekipy rządzące miastem próbowały chociaż kontynuować i egzekwować zobowiązania umowne wobec Urzędu Miasta. Jest ryzyko, że kamienica przy Szerokiej 12 zawali się, a oba place Fundacji zostaną po prostu sprzedane z zyskiem. Tak było z terenami na Woli Justowskiej w rejonie kręgielni, tak jest z terenami w sąsiedztwie zalewu Bagry. I każdorazowo władze miasta zgadzają się na przesunięcie terminu inwestycji, a pieniądze, które mogłyby zasilić kasę miejską lądują w kieszeni pośrednika, tak hojnie przez niefrasobliwych urzędników obdarowanego.
Następny, w skandalicznym stanie budynek - przy ulicy Kupa. Najlepiej widać siedząc przy stoliku pod oknem w "Warsztacie". Sytuacji własnościowej nie znam. Ale walące się (a właściwie już zawalone) stropy, brak podstawowych zabezpieczeń, powinny być przedmiotem zainteresowania stosownych służb chociażby ze względu na stan BHP (art.87.1.b - Prawo Budowlane - nadzór nad utrzymaniem obiektów budowlanych - służby Nadzoru Budowlanego). Przyjdzie nam chyba poczekać, aż któryś z licznych tu amatorów "wino marki wino" schroni się w deszczowy dzień konsumując ulubiony trunek i zginie pod walącymi się resztkami budynku.
Kolejny przykład - kamienica na rogu Krakowskiej i Węgłowej. Długi czas i tu nic się nie działo. No właśnie - dlaczego? W tej chwili wymieniane jest pokrycie dachu, rynny i rury spustowe. Czy właścicielowi starczy pieniędzy, zapału i poczucia odpowiedzialności za obiekt przy głównej ulicy, aby wykonać kompleksowy remont - zobaczymy.
To tylko nieliczne wybrane przykłady, w miejscach najczęściej uczęszczanych nie tyle nawet inwestycyjnego zaniedbania dzielnicy, co kompletnej niefrasobliwości, czy może raczej bezkarności właścicieli (na ogół całkiem nowych). Generalnie należałoby się zastanowić, jaki powinien być kierunek inwestowania na Kazimierzu. Ile kawiarni może on jeszcze pomieścić? Już teraz ich działalność zaczyna być dokuczliwa dla mieszkańców Placu Nowego. A może słusznym kierunkiem byłoby plombowe budownictwo mieszkaniowe? Na przykład budynek na rogu ulic Warszauera i Jakuba "wrósł" w dzielnicę i nieśle się komponuje z istniejącą tu zabudową. Wiem, że skomplikowane stosunki własnościowe utrudniają skuteczną realizację działań wytyczonych kiedyś przez autorów Planu na rzecz rewitalizacji Kazimierza, ale wprowadzenie do dzielnicy pewnej ilości nowych mieszkańców zróżnicowałoby ją funkcjonalnie. Za nowymi mieszkańcami musiałby iść rozwój usług. Być może zaktywizowaliby lokalną społeczność. Drugim kierunkiem, powoli zresztą realizowanym jest rozwój nie tylko hoteli, ale kompleksów z zapleczem konferencyjnym, seminaryjnym (może nawet sale do tłumaczeń symultanicznych), całą rekreacyjną infrastrukturą pozwalającą organizować kongresy na przykład. Inwestycje komercyjne oraz mieszkaniowe o wysokim standardzie mogłyby być dobrym kierunkiem takiego ożywienia dzielnicy, aby przestała być li - tylko miejscem wieczorno - nocnych wypadów krakowian do modnych knajp.
Ponieważ główną barierą w skutecznej realizacji planów rewitalizacji Kazimierza jest brak środków finansowych, celowym byłoby skupienie działań w celu ich pozyskiwania z różnych śródeł, gromadzenia ich oraz organizacji i kontroli nad całym procesem rewitalizacji. Jest wtedy szansa, aby nie powtórzyły się takie nietrafione próby inwestowania jak wyżej opisane a wdrożenie i realizacja Planu byłoby możliwe. Dobrym pomysłem byłoby być może - co proponuje prezydent Zbigniew Zuziak, uruchomienie Biura Rewitalizacji Kazimierza, złożonego z osób, którym dobro dzielnicy leży na sercu i które zadbałyby o jej sprawy z większym zaangażowaniem niż urzędnicy.
Osobnym problemem jest aktywizacja poszczególnych rejonów dzielnicy, niewykorzystanych dotychczas a znajdujących się poza kluczowymi obszarami wytyczonymi kiedyś w Planie. Miejsca takie jak Plac Wolnica, bulwary nad Wisłą czy plac u zbiegu ulic Brzozowej, Sebastiana i Podbrzezie pozostają na razie niewykorzystane. Dalej - stosowna promocja działań wśród mieszkańców dzielnicy. Ale o tym może innym razem.

013y, zdjęcia Jacek Balcewicz (kwiecień 2003)




Blog

Posłuchaj mp3

Karol


Serwisy specjalne

 

 

 

 

 

 

Jerzy Panek

Nasze miasto, tamte czasy

Kazimierska architektura w malarstwie

Kazimierz Machowina

Artykuły (archiwum)

Bulwary pod zabudowę

Plac Nowy - jaki będzie?

Plac Wolnica - konkurs

Mój Kazimierz

Słowniczek pojęć spotykanych często na Kazimierzu

Krwawa linia

Linki

Dzielnicowi patrioci

Centrum Badań Holokaustu

Galeria Otwarta Pracownia (www.otwartapracownia.com)

Galeria Szalom (www.galeriaszalom.com)

krakoff.info (www.krakoff.info)

e-krakow (www.e-krakow.com)

Krakowskie knajpy (www.knajpy.krakow.pl)

Galeria Raven (www.raven.krakow.pl)


:: cofnij :: do góry ::
(c) 2002-2004 by Stowarzyszenie Twórców Kazimierz.com
Stronę zaprogramowali
mtq & mikolaj
Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów z witryny bez zgody autorów zabronione